Najpierw światło.
Światło jest po to, żeby dać nam energię, byśmy mogli poznać, zobaczyć, doświadczyć. Poczuć. Jest naszym zmysłem dominującym.
Odpowiednie światło potrafi wyłonić kształt tego co postrzegamy oraz oczywiście barwę.
Zarówno światło, jak i barwa potrafią stworzyć kontrast, i to właśnie on będzie tutaj naszym bohaterem.

25 październik 2025 roku, liście opadają nim jeszcze zdążyły zapłonąć jesiennym słońcem. Nie rozpieszcza nas ta jesień, jest chłodno, ponuro, deszczowo.
Być może jest to odpowiedni czas na kocyk, książkę i ciepłe kakao; być może czas na refleksje. Na regenerację. To właśnie jest fascynujące w naszej aurze pogodowej, że każda jej pora niesie z sobą inną energię. Początek roku obudzi nas ze snu swoją nową ambicją (wszyscy zapiszą się na siłownię 😉 ), potem nabierzemy energii i życia, zawirujemy w upalne letnie wieczory, by znowu w październiku pogrążyć się w spokoju i zadumie. Albo w zmęczeniu 🙂
Nie znam Waszych pomysłów na ten czas, może poznam, tymczasem chciałabym podzielić się czymś co mi daje energię. Odrobiną ciepła i światła. A kontrast … każdy może zobaczyć tutaj coś innego: kontrast światła i barwy, ale też zimna i ciepła, smutku i radości, szykownej elegancji i dzikiej natury, chaosu i spokoju. Co nam dzisiaj w duszy gra…