Reportaż ślubny
Znacie powiedzenie ” Cisza przed burzą” ?- na pewno tak 🙂 i właśnie w taki sposób chciałabym przywitać Was po zimowej przerwie. Była to przerwa- wyciszenia, milczenia i oddechu.
Ten oddech był mi potrzebny.
Ubiegły rok był dla mnie bardzo pracowity i w pewnym stopniu przełomowy. Uświadomił mi „inne” oblicze fotografowania. Wydaje mi się, że zmieniło się także moje spojrzenie na reportaż ślubny. Fotografia daje tą wspaniałą możliwość, że możemy zmienić postrzeganie pewnych wydarzeń. Możemy dostrzegać inne elementy i inaczej je akcentować. Reportaż fotograficzny jest właśnie taką niesamowitą płaszczyzną, na której zachodzi równolegle wiele wydarzeń ciekawych dla oka; pokazujących dane zdarzenie z różnych perspektyw. Wierzę, że na tym polega rozwój. Mogłabym tutaj rozpisywać się w nieskończoność na temat mojego nowego odkrycia, ale jak wiecie chcę poświęcić ten wpis Oli i Sławkowi- więc pozwólcie, że podsumowując ten akapit- zaproszę Was po prostu do śledzenia mojego bloga, po czym przejdziemy już do naszych dzisiejszych bohaterów.
Ola i Sławek- celebrując ten moment
Przyznam szczerze, że radością napawa mnie fakt, kiedy mogę zostać Waszym fotografem i obserwować wszystkie te fantastyczne wydarzenia, które jak by na to nie spojrzeć na zawsze odmieniają Waszą przyszłość. Splatają ją ze sobą.
Zatem zaczynajmy nasz reportaż ślubny 🙂
Przenieśmy się do ich momentu.
Pomimo słonecznego poranka i okresów „powielkanocnych” nie czuliśmy jeszcze wiosny w powietrzu, a raczej- ostatnie tchnienie zimy. Reportaż zaczęliśmy od przygotowań Oli więc powiedźmy- od godzinki 8 rano.
Luźna, niczym nieskrępowana atmosfera towarzyszyła nam już od samego początku. Odrobinka czerwonego wina, marzycielska natura Panny Młodej, oraz jej skłonności do żartów- trzymały nas (czyli mnie i operatora video) w bardzo radosnym klimacie.
Po przyjeździe do domu rodzinnego Oli, musieliśmy szybko i zgrabnie uwiecznić przygotowania, ponieważ tuż za progiem oczekiwał już Pan Młody.
Przybycie Sławka w orszaku młodych i eleganckich strażaków, jeszcze bardziej podkręciło atmosferę w aurze ogólnej euforii. Młoda Para już przy powitaniu patrzyła na siebie w wyjątkowy, magiczny sposób.
Zawarcie związku sakralnego było bardzo wzniosłe, a potem oczywiście sama słodycz i zabawa do białego rana 😀
Reportaż odbywał się na terenie Bielska-Białej i okolic.
Fryzjer Pani Młodej: http://www.alterlook.pl/
Makijaż: http://www.super-oko.com/
Kościół : Czechowice-Dziedzice
Sala weselna http://hotelnabloniach.pl/
Cuż więcej dodać, gorąco ZAPRASZAM- niech zdjęcia opowiedzą ich historię 🙂
Zdecydowałam by w tym miejscu pozostawić lekki niedosyt, po części reportażowej; by po jakimś czasie w zupełnie osobnym wpisie pokazać Wam zajawkę pleneru 🙂
No… właściwie nie mógł być to taki zwyczajny plener… bo nie po każdym zdarza mi się zasypiać w samochodzie :D:D:D
Jeśli macie ochotę obejrzeń plener Oli i Sławka, zapraszam tutaj
https://fotowizjon.pl/blog/slubna-sesja-zdjeciowa-palacu/
Zatem do zobaczenia 😉
Pozdrawiam
Sylwia