Wczesna pora… wrzesień. Nie do końca zrealizowany wschód słońca 😉 , ale za to Oni. Kasia i Erwin.
Ich plener ślubny wykonaliśmy na Górze Żar, lecz jest to para dla której ani miejsce, ani czas nie mają znaczenia. Moglibyśmy zrobić zdjęcia przed ich domem i wciąż w tej sesji byłoby to „coś” co przyciąga uwagę.
Spojrzenia, gesty, uśmiechy, które potrafią powiedzieć znacznie więcej o miłości niż piękny, egzotyczny krajobraz; stylizowany plan czy najbardziej ekstremalnie interesujące miejsce na ziemi 🙂 Przedstawiam bardzo naturalną i emocjonalną sesję ślubną w plenerze.
Miejscem naszych zdjęć jest- Góra Żar…
…czyli niewysoko położony szczyt w Beskidach; zaledwie pół godzinki autkiem od naszego wspaniałego Bielska-Białej; a także urocza polanka położona w nieco niższych rejonach.
Marzyliśmy o wschodzącym słońcu, które miało się pojawić w specjalnie zaplanowanym miejscu; ale myślę, że delikatna mgiełka, którą zastaliśmy na górze Żar, spełniła swoje zadanie i zgrabnie „owinęła mgiełką tajemnicy” naszą Młodą Parę 🙂 Na sesję zdjęciową mieliśmy niewiele czasu, ponieważ zakochani wylatywali zaledwie kilka godzin po jej zakończeniu do Norwegii, gdzie na stałe zamieszkują; ale myślę że wykorzystaliśmy maksymalnie dane nam momenty by ukazać światu ich miłość.
Gorąco zapraszam na ekstremalnie romantyczną sesję ślubną Kasi i Erwina 🙂
Jeśli podoba Was się ślubna sesja zdjęciowa, w stylu romantycznym, zapraszam po więcej: